Krysia to uszyła
  • Blog
  • Sklep
    • Koszyk
    • Zamówienie
    • Moje konto
  • FAQ
  • Regulamin
  • MENU
  • 0

Pani Krysia

3 marca 2018
Krysia to uszyła - anielica tilda ręcznie szyta na zamówienie, prezent na urodziny
Tu ładnie widać, że oprawki okularów choć są z przodu czarne, to boki mają czerwone i można podejrzeć kolczyki
A więc tak jak obiecywałam we środę, tak i czynię i pokażę Wam dziś anielicę – panią Krysię. 
Dziś jest jej święto – urodziny, więc ten post niech będzie takim kolejnym prezentem 🙂
Krysia to uszyła - anielica tilda w okularach i kolczykach, szary anioł na prezent
Z lotu ptaka można podziwiać gęste i silne włosy pani Krysi 🙂
Tak się zastanawiałam nawet ostatnio nad tym jak to jest, że choć wciąż głównie szyję anioły i to na nich się chcę skupiać, to jednak tak mało je pokazuję, a tak dużo znajduję tematów zastępczych? Samą mnie to dziwi, więc mam silne postanowienie poprawy i ochotę w najbliższym czasie zdania relacji z kilku ostatnich realizacji. Oby mi zapału starczyło na więcej niż ten jeden post 😉
Krysia to uszyła - prezent na 50 urodziny dla niej
Ale wróćmy do naszej jubilatki!
Przez cały czas realizacji nazywałam ją Mamą (zawsze jakoś nazywam anioły podczas szycia – dzięki temu szyje mi się dużo łatwiej i bardziej od serca). Pani Krysia jest Mamą zamawiającej, więc tak było najwygodniej i najprościej. Jednak w jednej chwili zaczęłam ją nazywać inaczej, a było to w momencie gdy podesłałam zdjęcia gotowej anielicy do Agnieszki i w odpowiedzi przeczytałam: „Moja mama, haha czysta Krysia, zakochałam się!” Po tej reakcji (później padło jeszcze więcej słów komplementujących anielicę :D) nie umiem już na nią mówić Mama – teraz jest panią Krysią i z tym jej dobrze i do twarzy :-).
Krysia to uszyła - rękodzieło artystyczne, szary anioł, pani Krysia
Z uśmiechem jej do twarzy 🙂
To co jest cudowne w mojej pracy, to fakt, że jak ktoś chce zamówić anioła, to zawsze się kieruje ciepłymi uczuciami, wdzięcznością czy miłością i tych pozytywnych emocji wkoło mnie jest cała moc i mi się udzielają 🙂
Krysia to uszyła - prezent na 50 urodziny dla niej; szary anioł; rękodzieło artystyczne
 Szyjąc anielicę starałam się dopieścić każdy szczegół – tu widać, że buty jakie nosi mają lekki obcas.
Agnieszka jest teraz młodą mamą, a pani Krysia młodą babcią.
Przyjmując te zamówienie szybko się zorientowałam, że Agnieszka na prawdę uwielbia swoją Mamę, z resztą jak sama pisała, ona jest dla niej prawdziwym aniołem (stąd wybór dużych skrzydeł, a nie małych) i chciała jej dać na prawdę wyjątkowy prezent.
Krysia to uszyła - skrzydła anioła; szary anioł, tilda; rękodzieło artystyczne
Dla anielskiej Mamy należą się odpowiednie skrzydła!
I myślę, że to się udało w pełni! 
Już dostałam relację z wręczenia anioła, która dostarczyła mi wzruszeń, choć o mnie tu najmniej chodzi. Pani Krysia „jest zachwycona, zauroczona i nie może się napatrzeć, no i się przytulała z anielicą”. Myślę, że otrzymała bardzo wyraźną informację od córki jak jest dla niej ważna i wspaniała 🙂
A że obie panie (tzn i Agnieszka i pani Krysia) się zgodziły na publikację tego zdjęcia, to z przyjemnością Wam je zaprezentuję – oto obie panie Krysie – nawet ubrały się dziś podobnie, a przypominam, że znają się od dziś właśnie 😉
Krysia to uszyła - anielica pani Krysia i pani Krysia razem :-) prezent na urodziny dla niej
Pani Krysia – Mama anioł – wraz ze swoją anielicą 🙂
No i może na dzisiaj starczy 🙂
Cudownego dnia kochani! 
Wspaniałych urodzin pani Krysiu!!!!
Dziękuję Agnieszko za zamówienie i wspólne nasze pisanie!!!
I do następnego!
Krysia

Reset

28 lutego 2018
Krysia to uszyła - szyte bawełniane tulipany rękodzieło artystyczne

Jeśli zaglądacie tu do mnie od jakiegoś czasu, to już za pewne wiecie czym się zajmuję na co dzień i nie muszę Wam tego tłumaczyć.
Jeśli natomiast jesteś tu pierwszy raz (Witaj!!! Bardzo mi miło 🙂 ), to nie wiesz i Tobie wyjaśnię – na ogół szyję anioły. Anioły na konkretne, indywidualne zamówienia przy których nic pewne nie jest. Nie ma żadnych schematów, wykrojów, szablonów którymi się posiłkuję szyjąc. Tzn jest – na ciałko anioła i skrzydła – cała reszta to czysta improwizacja.
Szyjąc realizuję pomysły zamawiających i tak kombinuję, myślę i wymyślam, by wyszło to co ktoś sobie wymarzył.

 Choć to piękna praca, pełna wyzwań i niewiadomych, pełna ciągłej nauki i szukania nowych rozwiązań, to również męcząca. Męcząca w sensie psychicznym – wysiłek fizyczny w porównaniu z psychicznym jest niewielki. Bo bycie na pełnych intelektualnych obrotach tak już ma, że wysysa energię.

Krysia to uszyła - prezent na 25 rocznicę ślubu rodziców ręcznie szyte tulipany

A ostatnio zaczęłam szyć tulipany. Tak, wiem, wszyscy je szyją, a teraz jeszcze ja… No, ale miałam pomysł by przeprowadzić w klasie u córki warsztaty z ich szycia i aby to było możliwe musiałam wpierw sama je uszyć, by móc później uczyć innych.

I to co odkryłam podczas ich szycia było niesamowite! Pierwszy raz od dawna szyłam coś przy czym nie trzeba myśleć ani kombinować. Nic nie trzeba – tylko robić. I ten spokój przy pracy gdzie po prostu wykonujesz czynność po czynności był dla mnie niewiarygodny. Tak niesamowicie wypoczęłam szyjąc tulipany, tak się zrelaksowałam i zresetowałam, że postanowiłam robić je częściej i więcej właśnie dla tego spokoju podczas ich tworzenia. No, ale to w przerwach między szycie aniołów oczywiście 🙂

Krysia to uszyła - prezent na Dzień Kobiet - ręcznie szyte kwiaty z bawełny

*************************
Ostatnimi czasy mocno zaniedbuję mój blog, a szkoda, bo tyle ciekawych realizacji Wam umyka, więc w sobotę postaram się tu pokazać anielicę Mamę, czyli panią Krystynę (nie mnie – zbieżność imion), która właśnie w najbliższą sobotę będzie miała urodziny podczas których dostanie piękny prezent od swej córki. Piszę o tym tu, by nie zapomnieć i się wywiązać z własnych planów 😉

A póki co zapraszam wszystkich do mojego sklepiku, czyli TU (klik) oraz oczywiście do składania zamówień – zarówno na anioły jak i tulipany – wystarczy, że do mnie napiszecie 🙂

Pozdrawiam Was ciepło!

Krysia

Łaciata Chatka

10 stycznia 2018
Krysia to uszyła - Łaciata chatka
Jak tu do mnie czasem zaglądacie, to już za pewne wiecie, że mam małe dzieci (aby się nie musieć domyślać jak małe dopowiem, że moje dzieci mają: osiem lat, cztery lata oraz rok i osiem miesięcy). Frajdy jest przy tym co nie miara, roboty też i są również takie małe nieporozumienia…
Bardzo mnie drażni, że w naszym niemal nowym, wyremontowanym mieszkaniu wszędzie są ich łapki. Tzn. może nie łapki, co ślady ich łapek. Choć łapki w sumie też 😉
Próby ignorowania tych śladów nie działają. Zamalowywanie w kółko nie ma sensu, bo jak dziś pamiętam czas remontu i te momenty gdy mieszkanie odwiedzały dzieci. Po każdej takiej wizycie trzeba było zamalowywać ze ścian ślady ich obecności. A teraz mieszkamy tu na co dzień, więc ściany są „obpalcowywane” codziennie. Krzyczeć na dzieci za brudzenie ścian nie mam w zwyczaju, bo to dzieci, a ściany, to… no tylko ściany. 
I chodziłam i myślałam co by tu i jakby tu zrobić by wilk był syty i owca cała i wpadłam na pomysł konsekwentnego zamalowywania ścian wzorem czysto abstrakcyjnym. A w moim przypadku abstrakcja, to ukochane kropeczki 🙂 
I tak od przedwczoraj zakropkowuję nasze ściany (z pomocą dzieci, bo one „Mamoooo, ja też chcę!!!”, więc mi pomagają). I pierwsze efekty są tak urocze, że czuję ogromną potrzebę podzielenia się nimi z innymi 😀 (zdjęcie na górze właśnie to co opowiadam obrazuje). Do efektu końcowego jeszcze bardzo daleko – aparat jest o tyle łaskawy, że większości brudów na ścianach nie uchwyca, ale uwierzcie mi, że jest co robić! Z resztą planuję dokupić jeszcze inny odcień szarości i bardziej poszaleć w trójwymiarze 🙂 
A wrzucam to, bo jestem pewna, że nie jestem jedyną matką, u której ściany są upstrzone małymi, słodkimi i tłustymi łapkami, więc tak sobie myślę, że może kogoś zainspiruję.
Pozdrawiam ciepło!
Krysia

p.s. – A! No i nazwa!!! Nic o niej nie wspomniałam, a już tłumaczę – wczoraj sprzedałam jeden z mych kubeczków (które są do kupienia póki co tylko na Facebooku: https://www.facebook.com/o0krysia0o/) do Leśnej Chatki dla przesympatycznej pani, która swą nazwą mnie natchnęła i zamarzyłam mieć też swoją chatkę, tak więc i mam – łaciatą.
I nic mi ni przeszkadza, że moja chatka jest w bloku – ważne, że jest i już ;D
p.s.2 – Pani Beata (ta z Leśnej Chatki) wystawiła mi na Facebooku (tu: KLIK) taką opinię, że…
buty spadają, serce się raduje, a cała buzia jest w wielkim uśmiechu!!! Dziękuję!!! Bardzo!!!!
Ależ się cieszę!!!!

Życie jest piękne!

14 grudnia 2017
Krysia to uszyła - anioły trzymające się za ręce :-)
Taki jakiś mam dzisiaj humor cudny, radosny i spokojny, że aż cała jestem cieszeniem się 🙂
Więc pomyślałam, że wpadnę tu choć na chwilkę – tak zwyczajnie po ludzku 🙂
Dziś się nie będę chwalić nowymi uszytkami – na tak długą chwilę nie wpadnę ;-), tylko powiem Wam, że jeśli interesuje Was to co robię, jeśli lubicie moje anioły, a tu ich Wam jest mało, mało, za mało, to więcej i częściej spotkacie moje prace (i mnie) na Facebooku (https://www.facebook.com/o0krysia0o/) lub na Instagramie (https://www.instagram.com/krysiatouszyla/ lub @krysiatouszyla albo #krysiatouszyla) – tam się komunikuje szybciej, więc i częściej jestem 🙂 
Zapraszam!
A Agnieszko – jeśli tu wpadniesz, to na zdjęciu zobaczysz pasek w spodniach 🙂 Jest, wyszedł, udał się i to cudnie, tak że dumna jestem 😀 I pozdrawiam Cię ciepło 🙂
I Was wszystkich również pozdrawiam, przesyłam moc ciepła i spokoju, dziękuję, że jesteście i do następnego!
Krysia

Mikołajkowa kolorowanka :-)

6 grudnia 2017
Krysia to uszyła - kalendarz adwentowy 2017
Idą święta!!!
A u mnie taki zawrót głowy, że połowy rzeczy chyba nie ogarniam…
Np. kalendarz adwentowy, który jest już naszą tradycją, pojawił się u nas w domu wieczorem 4. grudnia, bo wcześniej zwyczajnie nie dałam rady. Co na szczęście nie zmniejszyło w żaden sposób radości u dzieci z jego pojawienia się i z odkrywania zawartości woreczków 🙂

Krysia to uszyła - kalendarz adwentowy 2017
Bo widzicie, bo ja od jakiegoś już czasu intensywnie pracuję nad tym, by powstał mój sklep internetowy 🙂
I pracy przy tym jest cała masa, i formalności i wszystkiego, a początki – jak to początki – łatwe nie są. Ale fajne jest to, że powolutku zaczyna już się co nieco klarować. 
Jedną z ciekawostek (mam nadzieję, że bardzo miłych), będą kolorowanki, które będzie można sobie pobrać za darmo 🙂
Postaram się je przygotowywać systematycznie, aby było ciekawie.
A tu dla Was do wzięcia od zaraz kolorowanka 🙂 
Plik jest duży – po pobraniu spokojnie możecie go wydrukować na A4 i nic się nie posypie, piksele nie będą widoczne. Mam nadzieję, że ten drobny upominek da dzieciom sporo radości, a dla Was chwilkę odpoczynku 🙂
Krysia to uszyła - kolorowanka do pobrania za darmo - misie tilda
Poza kolorowankami będą anielskie kubki. Wzór jaki się na nich pojawi został wybrany w głosowaniu na Facebooku na moim fanpage’u – zgadniecie który wygrał???
(jeśli chcecie mi pomóc przy projektowaniu kolejnych rzeczy, to wskakujcie na FB i lubujcie i obserwujcie i komentujcie i głosujcie)
Krysia to uszyła - kubek anielski do sklepu - projekt
 I będą poduchy (chyba dotrą do mnie już w tym tygodniu :D, więc pewnie będą dostępne najszybciej), i koszulki, i będzie można bezpośrednio na stronie zamówić swojego anioła.
Jednak by to wszystko było i dobrze funkcjonowało, to teraz muszę się bardzo skoncentrować i wszystko podopinać na wszystkie guziczki.
Ale w między czasie szykujemy się też do świąt, pieczemy (i zjadamy) pierwsze pierniki:

Krysia to uszyła - pierniki adwentowe 2017

 I oczywiście też jeszcze szyję 🙂

Obecnie realizuję cudowne zamówienie dla cudownej kobiety. O szczegółach pewnie opowiem gdy zamówienie będzie gotowe i gdy będę mogła już się nim pochwalić. Teraz mogę odsłonić rąbek tajemnicy i pokazać odrobinkę anielicy podczas jej powstawania:

Krysia to uszyła - work in progress - anielica tilda
Dobrze, to ja wracam do moich zajęć, Was zachęcam do pobrania kolorowanki i życzę mikołakowo cudownego dnia!
Krysia

Zajączek na ósme urodziny

19 listopada 2017
Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami uszyty dla córki
Jakiś czas temu moja najstarsza córka miała swoje ósme urodziny.
Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami się szyje na prezent
Jako, że o swojego zajączka prosiła mnie już od dawna, a ja ciągle mówiłam, że jej KIEDYŚ uszyję, to postanowiłam, że to kiedyś musi nastąpić teraz.
Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami szyję na urodzinowy prezent
I wzięłam się za robotę tak, by córa miała swoją zajączkę na urodziny.
Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami uszyty dla córki na urodziny
Karolina sama ją zaprojektowała – to ona wybrała wszystkie materiały, ustaliła, z którego co mam uszyć, wybrała dodatki i narysowała mi jak zajączka ma wyglądać w każdym szczególe.

Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami uszyty na prezent urodzinowy 
Tylko przepikowanie skrzydeł w kształt ósemki był moją inwencją, dzięki której będziemy pamiętać na pewno kiedy zajączka powstała :-).
 
Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami uszyty na ósme urodziny
 Dziewczyny (tj moja córka z zajączką) pokochały się z mety!
Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami czeka w korytarzu na córkę
 Karolina gdzie może tam zabiera ją ze sobą i pokazuje jej świat.
Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami bawi się na trzepaku
Tak jak młodsza córka nosi gdzie może swoją anielicę – tu na zdjęciu obie córki, anielica i zajączka 😉
 
Krysia to uszyła - zajączek maileg bawi się na placu zabaw
A dla mnie jest to radość ogromna widzieć jak to co uszyję żyje 😀

Krysia to uszyła - zajączek maileg z włosami odpoczywa z córką
Spokojnej niedzieli i spełniania marzeń (czy to cudzych czy też własnych)! 
Krysia

Halloweenowa kolorowanka

31 października 2017
Krysia to uszyła - kolorowanka na halloween do pobrania
Dziś wbiegam tu na 5 sekund, bo padam już na twarz, a jednak bardzo bym chciała się z Wami podzielić kolorowanką dla dzieci.
Rozpisywać się nie będę a więc krótka piłka – kto chce kolorowankę (taką jak widać tu na zdjęciach) sobie pobrać, mieć, wydrukować i pokolorować, to zapraszam! Wystarczy kliknąć tu poniżej na przycisk pobierz i kolorowanka będzie do Waszej dyspozycji 🙂
Krysia to uszyła - pobierz kolorowankę na halloween
I od razu też doniosę, że pojawiłam się na Instagramie jako @krysiatouszyla 🙂
Dopiero co odkrywam ten świat, bo wcześniej jakoś nie było okazji ani chęci, a teraz już są 😉
Po kliknięciu na ikonę poniżej otworzy Wam się moje insta:
https://www.instagram.com/krysiatouszyla/
 
A to jedno ze zdjęć, które można tam znaleźć:
Krysia to uszyła - kolorowanka dla dzieci na halloween pojawiła się na instagramie
Uciekam, a Wy dajcie znać czy kolorowanka Wam sie podoba, dobrze? 
Będę wdzięczna za wszelkie informacje!
Pozdrawiam!
Krysia

Wspomnieniowo

24 października 2017
Krysia to uszyła - harcerska rogatywka dla anioła
A więc dumałam sobie ostatnio dużo co tu zrobić z moim życiem, z moim szyciem i w ogóle ze sobą. No bo przecież po macierzyńskim żyć jakoś trzeba, z czegoś trzeba rodzinę utrzymać, więc musiałam wymyślić na siebie jakiś plan.
Dylemat między szyć a nie szyć był  ogromny – kłóciło się mocno moje serce z rozumem. Bo z jednej strony kocham to moje szycie, ale z drugiej czasu zajmuje to całą moc, a pieniędzy z tego nie ma… Może i warto, ale się nie opłaca!
W myśleniu bardzo pomogły mi wspomnienia, wrócenie do początków, przypomnienie sobie skąd się w ogóle wzięłam tu gdzie jestem, skąd w moim życiu pojawiły się anioły. Dziś chciałabym się z Wami podzielić tymi wspomnieniami.
Krysia to uszyła - anioły tilda błogosławiony ksiądz Stefan Wincenty Frelichowski
Anioły przedstawiające błogosławionego księdza Stefana Wincentego Frelichowskiego
A wszystko się zaczęło pod koniec roku 2010, kiedy w moim życiu nastąpiła ogromna zmiana – zamknął się za mną jeden rozdział, a otworzył kolejny. Za sobą pozostawiłam mnóstwo wspaniałych ludzi, od których nie mogłam ot tak po prostu odejść jedynie mówiąc żegnaj. Czułam silną potrzebę podziękowania za wspólny czas, za bycie razem, za wspieranie się wzajemne, za radość jaką od tych ludzi otrzymywałam. Kompletnie nie miałam pomysłu na sposób w jaki podziękuję. Bardzo mi zależało na tym, by to nie było coś banalnego – takiego ze sklepu obok kupionego na szybko. Zależało mi na tym, by to było coś bardzo osobistego i wyjątkowego. Jednak nie wiedziałam co…
W tym czasie miało też miejsce inne bardzo ważne wydarzenie – ślub mojej przyjaciółki. Jej też chciałam podarować coś od serca, coś na lata, coś osobistego… Tylko co?
Krysia to uszyła - błogosławiony ksiądz Stefan Wincenty Frelichowski uszyty na zamówienie
Bardzo nietypowe zamówienie (pierwszy raz szyłam sutanny!), które…
Poszukując inspiracji trafiłam w sieci na anioły tilda i zakochałam się w nich z miejsca. Zauroczona byłam całkowicie ich urodą, delikatnością, pięknem. Od razu wiedziałam, że takie anioły, to by było coś! Z jednej strony wspaniały prezent ślubny, z drugiej piękna forma podziękowania dla bliskich. O zakupie takich aniołów nawet nie mogłam sobie pomarzyć – byłam biedna jak mysz kościelna i ledwo wiązałam koniec z końcem. Jedynym sposobem by móc w ten sposób podziękować było nauczenie się robić anioły samemu.
 Nie miałam wtedy zielonego pojęcia jak się do tego zabrać, z czego szyć, czym wypychać, jak robić oczy, skąd wziąć wykrój – nic a nic nie wiedziałam, ale to nie było dla mnie tak wielką przeszkodą – determinacja była silniejsza od braku wiedzy. Maszynę miałam, więc mogłam się nauczyć – to było w moich rękach! 
Krysia to uszyła - anioł błogosławiony ksiądz Stefan Wincenty Frelichowski
…obnażyło chyba wszystkie moje słabości, lęki i obawy…
Nauka zajęła mi sporo czasu – podejmowałam wiele prób szycia, które kończyły się zdziwieniem z efektów (jak wymyślony wykrój po wypchaniu bardzo zmienia swoją formę wie tylko ten, kto próbował coś podobnego robić), niezadowoleniem i pruciem. Na ślub przyjaciółki nie zdążyłam w każdym razie, za to w końcu powstał pierwszy anioł – Anka który uznałam za skończony i udany – ten jest ze mną do dzisiaj – bawią się nim moje dzieci, a ja mam namacalny dowód na to, że MOŻNA osiągnąć wiele jak się mocno chce i dzięki niemu widzę też jak ogromne postępy od tamtego czasu poczyniłam :-).
Krysia to uszyła - moja pierwsza tilda Anka
Anka we własnej osobie 🙂
Po Ance zaczęły powstawać kolejne anioły – już bardziej śmiało, z większą świadomością i pierwszym doświadczeniem. Różni przyjaciele z poprzedniego rozdziału doczekali się swoich podziękowań. Każde podziękowanie było głęboko przemyślane, dopasowane do upodobań obdarowywanych, do pomieszczeń w jakich żyli. Wręczałam je osobiście na chwilkę wracając w stare strony i najpiękniejszym komplementem jaki wtedy otrzymałam było usłyszenie: „Wiesz, anioły to ogólnie są takie teges.. no wiesz jakie są, Ale ten twój, to jest na prawdę fajny!” A to był zaledwie początek mojej anielskiej drogi!
Krysia to uszyła - anioł błogosławiony Stefan Wincenty Frelichowski nr obozowy 22 492
Ale wyszło cudnie 🙂
Dziś, po tylu latach jakie minęły od mojego pierwszego anioła gdy szyję, to jest dla mnie równie ważne, by każdy kolejny uszyty przeze mnie anioł niósł ze sobą coś pięknego i ważnego – by był wyrazem wdzięczności, radości, podziękowaniem, wspomnieniem. By niósł ze sobą otuchę i nadzieję, przypominał o tym co ważne, pomagał przejść przez gorsze dni i załamania, naprowadzał na ścieżkę ku radości i cieszenia się chwilą. A co najwspanialsze, dzięki historiom moich klientek wiem, że tak właśnie jest! Realizując takie zamówienia jak to ilustrujące dzisiejszy post, czy ostatnią lekarkę, czy wcześniejszych chłopaków widzę jak niesamowita moc w tym tkwi, jak ważne rzeczy powstają w mojej pracowni, co potwierdza cały czas, że warto!!! 
No, ale co z opłaca się???
Krysia

Siedem lat…

27 września 2017
Krysia to uszyła na zamówienie - anielica lekarka tilda ze wspaniałym stetoskopem
Patrząc na to co się dzieje ostatnio na blogu, można byłoby sobie pomyśleć, że nie dzieje się u mnie nic. A w rzeczywistości jest dokładnie na odwrót – dzieje się tak dużo, że hej, na wiele rzeczy czasu brak i dlatego na blogu nic się nie dzieje…
anielica lekarka tilda uszyta na zamówienie - Krysia to uszyła
Nie będę Was od razu we wszystko wtajemniczać, tylko może tak pomalutku, powolutku, po troszeczku, by się w ogóle to dało ogarnąć.
Anielica lekarka tilda ze stetoskopem i w okularach na zamówienie
I zacznę od mojej małej – wielkiej refleksji.
Nie wiem jak to u Was z tym jest, ale u mnie, w moim prywatnym życiu, zauważyłam pewną tendencję cykli siedmioletnich. Polega to na tym, że jeżeli coś lub ktoś w moim życiu jest przez siedem lat, to:
1) za pewne jest to ważne coś lub ktoś, skoro tyle czasu nam wspólnie upłynęło 
2) po właśnie okołu siedmiu latach w relacjach z tym czymś/kimś następuje jakieś przewartościowanie, przełom, trach bum bang.
Anielica lekarka tilda w okularach - Krysia to uszyła
Najprościej jest mi to pokazać na przykładzie mojego związku.
 Zakochałam się kiedyś tam – dawno dawno temu w pięknym młodym chłopaku, a do tego jeszcze inteligentnym, dowcipnym, wrażliwym i mądrym. Któregoś dnia staliśmy się parą. Życie w parze upływało nam na ogół cudnie, a po siedmiu latach – po głębokich przemyśleniach i dojściu do wniosku, że nikogo innego jak siebie nie chcemy – nastąpił nasz ślub.
Po kolejnych wspólnych siedmiu latach nastąpiły między nami pierwsze poważne zgrzyty i kłótnie (tak – czekaliśmy z tym czternaście lat!). Był to gorący okres pełen przemyśleń i przewartościowań, który… upewnił nas w naszych decyzjach, pozwolił spojrzeć na nasz związek z innej perspektywy, wnieść nowe wartości do niego. 
Obecnie jesteśmy dziesięć lat po ślubie i z ciekawością myślę o tym co nasz związek czeka za kolejnych cztery lata – jak wtedy siebie zaskoczymy, co się zmieni, co wtedy będzie ważne i jakimi ścieżkami będziemy chcieli podążać?
Anielska lekarka uszyta na zamówienie - Krysia to uszyła - tilda
Ale to była w sumie taka dygresja…
Bo chodzi o to, że siedem lat temu w moim życiu pojawiły się anioły, tildy i pomysł ich szycia. Siedem lat temu!
I tu cykl siedmioletni też dał mocno o sobie znać – ostatnie miesiące upłynęły mi nad bardzo silnym biciem się z myślami, zastanawianiem się czy ja dalej chcę to robić, czy to ma jakikolwiek sens, czy po macierzyńskim w ogóle chcę wracać do tego tematu.
Krysia to uszyła - anielica lekarka uszyta na zamówienie z pięknym stetoskopem
Z tego co widać, to trochę tak, bo szyję. 
Ale jest też to czego nie widać, czyli mnóstwo wątpliwości, frustracji i argumentów za tym, by to jednak rzucić w cholerę i zająć się czymś innym.
Właśnie teraz ważą się losy mojego dalszego szycia.
Ale resztę opowiem może innym razem…
Krysia to uszyła - anielica tilda lekarka - widok z tyłu na skrzydła
A post ten został zilustrowany zdjęciami jednej z najnowszych moich realizacji – anielskiej lekarki. Zwróćcie uwagę jak cudnie wyszły okulary i ten stetoskop! I jakie ma słodkie skarpetki 🙂 
Do takiej pani doktor to można chodzić, co?
Pozdrawiam!
Krysia
 

Anielskie chłopaki-rozrabiaki

9 sierpnia 2017
Krysia to uszyła - szyte anioły tilda spersonalizowane rękodzieło na zamówienie - chłopcy w czapeczkach z daszkiem
Jakiś czas temu (całkiem niedawny) w mojej pracowni powstało wyjątkowe rodzeństwo – Michał i Kuba. Lubię ich bardzo (jak wszystkie moje anioły z resztą 🙂 ).
Krysia to uszyła - szyte anioły tilda spersonalizowane rękodzieło na zamówienie - chłopcy w czapeczkach z daszkiem
Na dzisiaj mam przygotowanych sporo zdjęć, by spróbować pokazać ich urok i szczerze mówiąc próbując wybrać zdjęcia do tego wpisu myśli mi się rozchodzą dwutorowo. 
Tu Kuba pyta: Ale o co chodzi?
Krysia to uszyła - szyte anioły tilda spersonalizowane rękodzieło na zamówienie -anioł Kuba w czapce z daszkiem - wieczne planowanie
A ja odpowiadam:
Tor pierwszy – ja: twórca – Jak tu pokazać wyjątkowość chłopców? Gdy na nich patrzę wyglądają naprawdę niesamowicie, ale gdy pstrykam zdjęcie ich czar jakoś znika… Więc może zrobię zdjęcie pod innym kontem? Ale to wciąż nie działa… Inna perspektywa! Wciąż nie to… A taki jest fajny gdy się na niego patrzę… I gdzie ta cała fajność znika na zdjęciach??? Spróbujmy jeszcze raz… Już nie mówiąc o tym, że przecież z każdej strony prezentuje się świetnie, z każdej perspektywy można zobaczyć jakiś ukryty detal...
A tu Michał pyta: No i..???
Krysia to uszyła - szyte anioły tilda spersonalizowane rękodzieło na zamówienie -anioł Michał w czapce z daszkiem - mastermind
No i to, że z każdej sesji fotograficznej wychodzę z całą mocą zdjęć, z którymi nie do końca wiem co zrobić. Najchętniej pokazałabym je wszystkie, ale (uwierzcie mi na słowo) nikt by oglądania tego nie zniósł i sensu większego to by nie miało – sama się męczę je przeglądając i wybierając, te które pokażę, a trzeba pamiętać o tym, że jestem na etapie euforii „łał, ale fajnie mi to wyszło” ;-), więc każdy kto tej euforii nie ma byłby znudzony po… sekundzie? chwilce?
Tu: Kuba nawet już nie chce pokazać swej twarzy, bo by się wydało jakie miny strzela na te moje wywody… Za to ma bardzo fajne trampki i skarpetki 😉
 
Krysia to uszyła - szyte anioły tilda spersonalizowane rękodzieło na zamówienie -anioł Kuba w czapce z daszkiem detal - pozytywne myślenie
Tor drugi – ja: obserwator – Jako twórca anielskich istot z upodobaniem, zainteresowaniem i niejednokrotnie uwielbieniem oglądam blogi innych twórców. I nieraz spotykam się z setką (no dobra – przesadzam, ale chodzi nie o fakty, a o wrażenie) zdjęć jednakich pokazujących jakiś nowy wytwór i jestem szczerze znudzona oglądaniem tych zdjęć, bo większość z nich nic nie wnosi… Nawet, gdy ów wytwór sam w sobie jest fantastyczny i robi ogromne wrażenie, to ilość zdjęć zwyczajnie przytłacza.
Tu: Michał się skulił tak, by nie było po jego mimice widać co sobie teraz myśli, co nie zmienia faktu, że ma fajną koszulkę oraz super spodenki z kieszonką.
Krysia to uszyła - szyte anioły tilda spersonalizowane rękodzieło na zamówienie -anioł Michał - detal - życie jest piękne
No i na koniec jestem ja: ja – która to się zastanawia jak wyważyć mnie zachwyconą nowym uszytkiem i mnie znudzoną masą zdjęć. Za każdym razem z jednej strony pokazałabym wszystkie tajemnice tego co właśnie uszyłam, ujęcia w każdym możliwym oświetleniu i pod każdym wyobrażalnym kontem, a z drugiej strony tak bardzo nie chciałabym zamęczać swych czytelników nadmiarem zdjęć, które nic nowego nie wnoszą, że… no czuję się rozdarta! 
Nie wiem na ile udaje mi się wyważyć w sobie twórcę i obserwatora, ale może Wy mi podpowiecie w komentarzach pod tym postem? Przesadzam ze zdjęciami? czy ich ilość jest w sam raz?, czy ktoś może czuje wręcz niedosyt zdjęć?
Tu: bardziej łobuzerski Michał robi a kuku, a w sumie spokojny Kuba pokazuje… kto go uszył 😉
Krysia to uszyła - szyte anioły tilda spersonalizowane rękodzieło na zamówienie -anioł Kuba w czapce z daszkiem - żyj chwilą
No i na koniec i tak nie mogę się powstrzymać by pokazać chłopaków w szerszym kontekście mego korytarza…
 Szkoda, że już tu nie siedzą… (choć pewnie gdyby próbowali, to moje dzieci i tak by je zaciągnęły do wspólnej zabawy i by wcale nie siedziały 😉 ).
Krysia to uszyła - szyte anioły tilda spersonalizowane rękodzieło na zamówienie - Ethro - linoryt "Kura"
No dobrze, to kończę na dziś i pozdrawiam wszystkich cieplutko życząc pozytywnych wibracji!!!
Krysia
 
← Older posts
Payment methods
2017-2018 All rights reserved
  • Blog
  • Sklep
    • Koszyk
    • Zamówienie
    • Moje konto
  • FAQ
  • Regulamin
  • Blog
  • Sklep
    • Koszyk
    • Zamówienie
    • Moje konto
  • FAQ
  • Regulamin
  • Facebook
  • Instagram

tel. +48 694 392 586

Kategorie produktów

  • Do pobrania (3)
    • kolorowanki (3)
  • Dostępne od ręki (8)
    • kubki (1)
    • Owieczki (2)
    • poduszki (2)
    • serducha (1)
    • torby (1)
    • Tulipany (1)
  • Na zamówienie (4)
    • Anioły (3)
    • Owieczki (1)

Koszyk

Krysia to uszyła
  • Blog
  • Sklep
    • Koszyk
    • Zamówienie
    • Moje konto
  • FAQ
  • Regulamin
  • 0
Krysia to uszyła